Nordycka odsłona Pociągów to ukłon w stronę tych, którzy częściej grają w mniejszym gronie. Dlatego właśnie ta wersja wydała mi się na start najbardziej odpowiednia. Przed Wami recenzja gry Wsiąść do Pociągu Kraje Północy 🙂
Informacje Podstawowe

Autor: Alan R. Moon
Polski wydawca: Rebel
Rok wydania: 2017
Ilość graczy – od 2 do 3
Czas rozgrywki: 30-60 min
Jaka to gra?
Dla kogo jest ta gra?
Unboxing i pierwsze wrażenie

Pierwszą partię zagraliśmy we dwoje. Ja mniej więcej wiedziałam z jaką grą będziemy mieć do czynienia (grałam wcześniej w komputerową wersję „pociągów”). Znałam też podstawowe zasady. Nowościami w instrukcji Wsiąść do Pociągu Kraje Północy są promy, czyli połączenia między miastami rozdzielonymi przez wodę oraz tunele – trasy, których długości ostatecznej nie znamy. Nie ma też ograniczenia doboru kart lokomotyw.
Rozgrywka toczyła się bardzo spokojnie, staraliśmy się nie wchodzić sobie w drogę. Przy dwójce graczy jest to możliwe do zrealizowania, lecz przy trójce czasem trzeba już być bezwzględnym 🙂 Zapominaliśmy jednak każdorazowo dodawać sobie punkty i ostatecznie nie wiemy kto tę pierwszą partię wygrał.
Wsiąść do Pociągu Kraje Północy – jak grać?
- Przygotowujemy planszę, wybieramy pociągi, rozdajemy karty. Formujemy stos wagonów, układamy znaczniki punktacji.
- W tajemnicy wybieramy bilety, które będziemy chcieli zrealizować podczas rozgrywki.
- Kolejno rozgrywamy swoje tury: dobieramy karty wagonów, tworzymy połączenie lub dociągamy 3 nowe bilety, z których musimy zachować przynajmniej jeden.
- Grając staramy się zrealizować jak najwięcej połączeń – szczególnie tych, które mamy na biletach.
- Gdy jednemu z graczy zostaną maksymalnie 2 wagony, wszyscy gracze rozgrywają jeszcze jedną turę i gra dobiega końca.

PEŁNA INSTRUKCJA DO GRY na stronie wydawcy.
Ocena ogólna
Seria „pociągów” jest graczom dobrze znana i nic dziwnego – dzięki prostym zasadom, ładnym wykonaniu i interesującej rozgrywce można ją zaproponować każdemu. Jest duża szansa, że się spodoba. Albo inaczej – jest nikła szansa, że się nie spodoba 🙂 Wersja Kraje Północy nada się rewelacyjnie jako pierwsza gra z tej serii. Dzięki małej liczbie rywali można niejako przygotować się do gry z wieloma przeciwnikami.
Jako wadę można wymienić konieczność rywalizacji o trasę, szczególnie przy rozgrywce dla 3 graczy. Niektórzy naprawdę nie lubią, gdy krzyżuje się ich plany 🙂 To oczywiście wada z przymrużeniem oka – interakcja między graczami jest częścią rozgrywki i sprawia, że staje się ona emocjonująca i ciekawa.
No i jak już się czepiamy, to połamałam sobie język na skandynawskich nazwach miast.
W stałych kategoriach oceny Kraje Północy wypadają następująco:
- wygląd – świetna kolorystyka, solidne wykonanie i ogromna, robiąca duże wrażenie plansza;
- regrywalność – wiele razy będziemy mogli usiąść przy stole jako projektanci połączeń kolejowych. Każda z rozgrywek będzie przebiegała inaczej, nawet w tym samym składzie;
- proste zasady – tłumaczy się je w kilka chwil, gracze początkujący nie będą mieli problemu z ich zrozumieniem;
- stosunek jakości do ceny – 140 – 180zł – tyle należy zapłacić za tę grę. Uważam, że to dość sporo, zwłaszcza kiedy w podobnej cenie (a nawet taniej!) kupimy wersję Europa, w którą zagra nawet 5 osób. Wartość pudełek z Krajami Północy wzrosła, gdyż – z tego co mi wiadomo -kończy się nakład a dodruk nie jest planowany.
- ilość graczy – tylko 2 lub 3, jednak to działanie celowe. Kraje Północy to pociągi dla mniejszych grup.
- walor edukacyjny – po kilku partiach mapę Skandynawii będziemy mieli w jednym palcu 🙂
Wsiąść do Pociągu Kraje Północy oceniam na 7/10
TUTAJ sprawdzisz, jak oceniam gry
Galeria zdjęć






