Artykuł Aeon’s End Bezimienni – recenzja dodatku #3 pochodzi z serwisu Planszowe Odkrycia.
]]>Podobnie jak każdy inny dodatek Bezimienni nie wprowadzają zmian mechanicznych do rozgrywki a oferują nam więcej treści, która bez wątpienia urozmaici zestaw Aeon’s End, który już posiadamy.
Czy Bezimienni rzeczywiście podarują nam nowości, po które warto sięgnąć? Jak zawartość pudełka wypada w połączeniu z wersjami podstawowymi i czy Nemezis spełnili moje oczekiwania? O tym między innymi jest dzisiejszy tekst: Bezimienni – recenzja dodatku do Aeon’s End, zapraszam serdecznie:)
Przygotowując rozgrywkę przeciwko Władcy Plagi formujemy dodatkowy stos zasobów, składający się ze Spaczonych Jadeitów.
W trakcie prób pokonania tego Nemezis będziemy niejednokrotnie zmuszeni pozyskać te kryształy dodając je do swoich talii. To jednak nie wszystko! Jadeity kuszą możliwością wykorzystania 2 dodatkowych jednostek eteru pomimo uszczerbku na zdrowiu, lecz musimy się ich pozbywać by dać sobie choć cień nadziei na wygraną.
Wstrętna kreatura posiada bowiem tzw. Tor Spaczenia, do którego dołączony jest żeton Władcy Plagi. Tracąc Spaczone Jadeity z uformowanego wcześniej stosu możemy doprowadzić do przesunięcia żetonu coraz dalej na torze. Konsekwencje tego typu działań będą dla nas tragiczne, ostatecznie mogą doprowadzić do przedwczesnej porażki…
Ostatnie pole na torze oznacza klęskę graczy. Przegrać możemy też tradycyjnie, tracąc punkty życia Gravehold lub wyczerpując wszystkich magów. Wygramy natomiast, jeśli zabierzemy Władcy 70 HP lub wyczerpiemy talię Nemezis.
„Nieee… nie dam się. Niech mu będzie, wykorzystam jadeit i akurat 7 eteru będzie”
W rozgrywce przeciw Władcy Plagi, często pójdziemy na kompromis
Czasem Spaczony Jadeit na ręce może okazać się wybawieniem…
Nemezis dysponuje tzw. schematem pozycji, na którym z początkiem rozgrywki układamy specjalny żeton. Pola na schemacie odpowiadają numerom bram.
Aktualna pozycja żetonu wskazuje, która brama (i przygotowane na niej zaklęcia) są połączone z Marnotrawnym. Tylko połączone czary zadają pełne zranienia; jeśli zatem zaatakujemy zaklęciem z niepołączonej bramy, zadamy tylko połowę obrażeń.
W przypadku Marnotrawnego również poplecznicy mogą być połączeni z odpowiednimi bramami
Często są oni także jego„tarczą ochronną”.
Aby wygrać z Marnotrawnym musimy zadać obrażenia równe 60 punktom życia, co w przypadku mistrza unikania ciosów jest zadaniem bardzo trudnym.
Warto zainwestować w Bezimiennych głównie dlatego, że w tym rozszerzeniu podarowano nam aż dwóch nowych wrogów o zupełnie różnych poziomach trudności. Mechaniki, jakie zastosowano tym razem są bardzo ciekawe i – jak zwykle – różnią się zupełnie od tych, które znalismy do tej pory.
Po raz pierwszy zetkniemy się z Nemezis, którego działanie związane jest z ingerencją w nasze bramy i przygotowane na nich zaklęcia. Żaden z dostępnych do tej pory potworów nie dysponował także własną talią kryształów. Rozgrywka przeciw nowym wrogom będzie zatem równie interesująca, wymagająca i dająca wiele frajdy.
Malastar jest świetnym magiem wspierającym, jedynym występującym w tym dodatku. Jego zdolność specjalna skłania mnie jednak ku stwierdzeniu, że lepiej uzupełni wachlarz postaci z wersji pierwszej. Yan Magda z Wiecznej Wojny działa bardzo podobnie. Nie będziemy mieli jednak tutaj do czynienia z duplikatem a z postacią o pokrewnym działaniu.
Nie sposób nie wspomnieć też o Uderzeniu Wróżby, gdyż w moim odczuciu jest ono najbardziej innowacyjnym zaklęciem z tego dodatku. Możliwość podejrzenia dwóch kolejnych kart Nemezis może dać nam bardzo dużo, nie wspominając o dowolnym ich ułożeniu.
Nie ważne którą wersją podstawową dysponujecie, Bezimienni przyniosą Wam kolejne godziny genialnej zabawy, głównie za sprawą zupełnie nowych wrogów, których przecież trzeba pokonać Dostaniecie też kilka ciekawych kart. Aeon’s End jest tak dobrą grą, że zawartości nigdy za wiele – zatem tym z Was, którzy do #AeonsEndLovers należą – dodatek szczerze polecam
Artykuł Aeon’s End Bezimienni – recenzja dodatku #3 pochodzi z serwisu Planszowe Odkrycia.
]]>Artykuł Aeon’s End Niezbadany Mrok – recenzja dodatku #2 pochodzi z serwisu Planszowe Odkrycia.
]]>Czy znów udało się stworzyć zupełnie innych niż dotychczas Nemezis? Czy kolejne zaklęcia i klejnoty nie będą już tylko lekko zmodyfikowanymi kopiami już istniejących? Jakie moce magowie bram odsłonią przed nami tym razem? Na wszystkie te pytania (i o wiele więcej!) odpowiedź znajdziecie poniżej, zatem: recenzja Aeon’s End Niezbadany Mrok – życzę przyjemnej lektury
Magowie broniący Gravehold zabili go już 3 razy, jednak Prorok okazał się silniejszy niż myśleli.
Mimo, iż bestia posiada ZALEDWIE 40 punktów życia, to każde wyzwolenie dodaje mu kolejne 5. Jeśli doprowadzimy do sytuacji, w której Nemezis osiągnie minimum 60 HP, otrzyma żeton Nemezis.
Zebranie czterech żetonów Nemezis spowoduje odrzucenie wierzchniej karty ze stosu Nemezis…
… no i bajka! Ładujemy dziadowi żetony, to wykończy się sam!
Niestety… tak dobrze nie ma. Wygrać z Trzykroć-Martwym Prorokiem można TYLKO poprzez odebranie mu wszystkich punktów życia.
Za to sposobów na zagładę ten Nemezis ma aż zbyt wiele:
Już w pierwszym rzędzie kart znajdzie się taka, która przypomni Wam z kim macie do czynienia…
…i choćbyście nie wiem jak się starali, Prorok zawsze znajdzie metodę, by zyskać nieco zdrowia.
Jako jedyny nie zrodził się z Otchłani. Czai się w umysłach magów i żywi się ich przerażeniem.
Na Arkuszu Przerażenia znajduje się 7 kafelków, które gracze będą pozyskiwali z każdym wyzwoleniem. Jeśli do tego dojdzie, mag posiadający choć jeden taki kafelek nie będzie mógł aktywować swojej zdolności. Wyzwolenie stwarza też sytuację, w której zabrany w jego wyniku kafelek należy rozpatrzyć i wprowadzić w życie odpowiedni efekt.
Pozyskanie ostatniego kafelka Przerażenia (tego z numerem 1) aktywuje natychmiastową porażkę graczy. Należy zatem odkładać wszystkie pozyskane przez graczy kafelki poprzez poświęcenie 4 ładunków, co może uczynić dowolny gracz podczas swojej fazy głównej.
Snopijca ma 70 punktów życia! Nie zapomnijcie o ich zmniejszaniu, jeśli chcecie go pokonać
Karty zaklęć z Niezbadanego Mroku kosztują od 5 do 8e, nie należą zatem do najtańszych, jednak ich moc jest warta swojej ceny. W tym dodatku znajdziemy aż sześć nowych czarów.
* Unikalny Poplecznik to taki, który znajduje się wśród kart specyficznych danego Nemezis. Nie jest nim żaden poplecznik z kart opisanych jako „podstawowa”
** Na początku mieliśmy problem ze zrozumieniem efektu tej karty, jednak doszliśmy do wniosku, że chodzi tutaj o to, by wybrać sobie jedną z kart z ręki i policzyć ile sztuk tej karty brakuje w stosie na rynku. Cyfra jaką uzyskamy odpowiada wartości zadanych obrażeń.
Indira jest magiem jedynym w swoim rodzaju, atakuje od razu nie czekając na swą kolejną turę. Remnant natomiast posiada innowację w postaci bramy z dodatkowym eterem do wykorzystania.
Przeciwnicy, z którymi przyjdzie nam się zmierzyć tym razem są bardzo wymagający a rozgrywka przeciwko nim po raz kolejny potoczy się w zupełnie inny sposób.
To różnorodność Nemezis jest tym, za co najbardziej kocham Aeon’s End. Dzięki Niezbadanemu Mrokowi staniemy przed potworem, który ciągle się leczy a jego sojusznik Snopijca wyzyska od nas każdy ładunek. Z tego typu wrogami jeszcze nie walczyliśmy, zatem czekają nas nowe wyzwania i kolejne godziny gry.
Zaklęcia, klejnoty i artefakty wzbogacą zarówno rynek Aeon’s End jak i Wiecznej Wojny. Niektóre efekty częściowo się pokrywają, jednak nie ma dwóch takich samych kart – każda da nam inne możliwości. Ponadto jeśli do tej pory mało używaliście eterożernych kart, teraz może się to zmienić
Niezbadany Mrok jest dla każdego, kto lubi Aeon’s End i szuka nowych wyzwań na nieco wyższym poziomie trudności. Cała zawartość rozszerzenia doda różnorodności rozgrywce i jeszcze bardziej zwiększy regrywalność.
Żadnych rażących minusów nie zauważyłam, więc z całego serca polecam i odsyłam do innych moich artykułów na temat Aeon’s End.
Artykuł Aeon’s End Niezbadany Mrok – recenzja dodatku #2 pochodzi z serwisu Planszowe Odkrycia.
]]>